Czy wiesz, że… ??
W interesie jedynego spadkobiercy testamentowego może być to, żeby uznać wydziedziczenie (wskazane w testamencie) za nieważne (tj. aby uznać, że osoba wskazana jako wydziedziczona, nie jest wydziedziczona) ??
Do podważenia wydziedziczenia nie jest konieczne podważenie testamentu nawet jeżeli to wydziedziczenie miało miejsce w testamencie.
Aby uznać testament za nieważny musi być bowiem brak świadomości lub swobody sporządzającego testament na chwilę jego sporządzania (np. wskutek choroby psychicznej), groźba lub błąd (mówiąc bardzo ogólnie).
Wydziedziczenie dokonane w testamencie może natomiast nie być obarczone żadną z powyższych wad, tj. spadkodawca w momencie sporządzania testamentu, w którym dochodzi do wydziedziczenia, może mieć pełną świadomość tego co robi oraz swobodę, nie być pod wpływem błędu ani groźby
ale
wydziedziczenie dokonane w testamencie może być nieważne bowiem takie wydziedziczenie może nie spełniać innych przesłanek ustawowych, które ustawa nakłada do ważności takiego wydziedziczenia,
tj. np. wydziedziczenie może być dokonane w sposób, który konkretnie nie wskazuje tego powodu wydziedziczenia (tzn. w nie dość dokładny sposób wskazuje przyczynę wydziedziczenia).
i w takiej sytuacji testament jest ważny ale wydziedziczenie jest już nieważne.
Nie jest bowiem wystarczającym aby testator (spadkodawca) w swoim testamencie wskazał jedynie w sposób bardzo ogólny przyczynę wydziedziczenia. Przyczyna ta musi być wskazana konkretnie.
I teraz to co ważne to to, że zstępni (dzieci) wydziedziczonego nie zostają wydziedziczeni.
Przyjmijmy więc, że mamy sytuację spadkodawcy Witolda, który w testamencie wydziedziczył swojego jedynego syna Marcina a wszystko zapisał na swoją żonę Katarzynę.
Katarzyna idzie z testamentem do sądu bo chce zdobyć stwierdzenie nabycia spadku. Katarzyna myśli „no skoro Witold do całości spadku powołał tylko mnie a wydziedziczył Marcina to 100% tego co miał Witold będzie moje”.
BŁĄD.
W przypadku braku wydziedziczenia (albo braku takiego zapisu w testamencie albo np. uznania, że wydziedziczenie było nieważne) Marcina, Marcin mógłby od Katarzyny domagać się tzw. zachowku.
Marcin jest dorosły, zakładamy, że nie jest trwale niezdolny do pracy, w takiej sytuacji wysokość zachowku Marcina wynosiłaby 1/2 tego co by mu normalnie przypadało w spadku (w przypadku jeżeli zmarły pozostawił przy życiu tylko żonę Katarzynę i syna Marcina, to każdy z nich przy dziedziczeniu ustawowym dziedziczyłby 1/2 spadku czyli w takiej sytuacji zachowek dla Marcina wynosi 1/2 x 1/2 czyli 1/4 całego spadku).
Czyli przy braku wydziedziczenia Marcina, Katarzyna będzie zobowiązana zapłacić Marcinowi 1/4 spadku jaki pozostawił spadkodawca – czyli 25% „majętności” spadkodawcy.
Teraz załóżmy, że syn Marcin ma córkę Marysię. Córka Marysia jest niepełnoletnia, ma 5 lat.
Jeżeli syn spadkodawcy Marcin zostanie prawomocnie (prawomocnym postanowieniem Sądu) wydziedziczony to
ZACHOWKU MOŻE DOMAGAĆ SIĘ CÓRKA MARCINA (WNUCZKA SPADKOBIERCY WITOLDA).
I teraz tak, wnuczka spadkodawcy może domagać się zachowku w wysokości 2/3 tego co by jej normalnie przypadało z ustawy (bowiem jest niepełnoletnia a w przypadku niepełnoletności ten ułamek wynosi 2/3 a nie 1/2).
Dla uproszczenia załóżmy, że Marcin ma tylko jedno dziecko, tą właśnie Marysię. Jeżeli Witold pozostawił przy życiu żonę Katarzynę oraz syna Marcina a syn Marcin ma jedno dziecko – Marysię to co wartość przez którą należy pomnożyć ułamek dla wyliczenia zachowku jest taka sama w przypadku syna Marcina (gdyby dziedziczył) jak i wnuczki Marysi.
Inny jest natomiast ułamek przy zachowku – w przypadku syna Marcina jest to 1/2, w przypadku wnuczki Marysi – 2/3.
Mówiąc inaczej, jeżeli zmarły pozostawił po sobie majątek warty 100.000 zł a także pozostawił po sobie testament na mocy którego do spadku powołuje w 100% swoją żonę a wydziedzicza syna Marcina
to jeżeli Sąd uzna testament za ważny natomiast wydziedziczenie za nieważne (bowiem np. uzna, że wskazany w testamencie powód wydziedziczenia był za mało konkretny) to żona Katarzyna będzie zobowiązana zapłacić synowi Marcinowi 1/2 x 1/2 x 100.000 = 1/4 x 100.000 = 25.000 zł zachowku.
Jeżeli natomiast Sąd uzna testament za ważny oraz wydziedziczenie za ważne to żona Katarzyna będzie zobowiązana zapłacić wnuczce Marysi (na ręce jej rodziców a więc też syna Marcina) 2/3 x 1/2 x 100.000 = 2/6 x 100.000 = 1/3 x 100.000 = 33.333,33 zł….
czyli przy uznaniu ważności wydziedziczenia syna Marcina, żona Katarzyna będzie zobowiązana zapłacić ze spadku Marysi więcej niż by musiała zapłacić ze spadku Marcinowi gdyby uznać wydziedziczenie za nieważne.
Mówiąc inaczej, w interesie żony Katarzyny jest uznanie wydziedziczenia za nieważne bo wtedy płaci zachowek synowi Marcinowi i ten zachowek jest niższy niż gdyby musiała go zapłacić wnuczce Marysi (a tak by było w przypadku uznaniu nieważność wydziedziczenia) a więc zostaje ze spadku dla żony Katarzyny.
Czasami lepiej jest więc uznać wydziedziczenie za nieważne.
Dodam jeszcze, że jeżeli spadkodawca Witold napisał w testamencie, że wydziedzicza syna Marcina to być może są podstawy do uznania syna za niegodnego dziedziczenia – w końcu spadkodawca uznał, że są jakieś powody dla których chce syna wydziedziczyć i być może te powody zostaną przez Sąd uznane za odpowiednie i wystarczające do uznania syna za niegodnego dziedziczenia. Wtedy sytuacja żony Katarzyny wygląda inaczej. Jest to już jednak inna kwestia i stanowczo przekraczałaby ramy jednego posta. Należy jednak mieć na uwadze, że Sąd może też uznać powody z jakich spadkodawca chciał wydziedziczyć syna za niewystarczające do uznania syna za niegodnego dziedziczenia (wydziedziczenie i uznanie za niegodnego dziedziczenia są to dwie całkiem inne instytucje prawne) i w takiej sytuacji uznanie nieważności wydziedziczenia może być dla żony Katarzyny najlepszą opcją.